Sama migrena, mimo że jest bardzo dokuczliwa, zwykle nie prowadzi bezpośrednio do śmierci. Jednak istnieją wyjątkowe sytuacje, gdy intensywne ataki migreny współwystępują z innymi poważnymi chorobami, jak np. udar mózgu. Wówczas migrena może stanowić zagrożenie życia, zwłaszcza gdy towarzyszy jej tzw. aura migrenowa, czyli objawy neurologiczne takie jak zaburzenia widzenia czy mowy. Osoby z ciężkimi postaciami migreny powinny więc być pod stałą kontrolą neurologa.
Kiedy migrena jest niebezpieczna?
Migrena staje się szczególnie niebezpieczna, gdy występuje w formie migreny z aurą. Aura to specyficzny zespół objawów neurologicznych, takich jak zaburzenia widzenia (błyski świetlne, mroczki), drętwienie kończyn, trudności w mówieniu lub dezorientacja. Ten typ migreny zwiększa ryzyko incydentów naczyniowych, w tym udaru mózgu. U pacjentów, którzy często doświadczają migreny z aurą, szczególnie palaczy lub osób stosujących hormonalne środki antykoncepcyjne, ryzyko poważnych powikłań znacząco wzrasta.
Niebezpieczna może być również tzw. migrena przewlekła, charakteryzująca się występowaniem ataków bólu głowy przez 15 lub więcej dni w miesiącu. Wtedy dochodzi do pogorszenia jakości życia, a nieleczona może prowadzić do depresji, zaburzeń lękowych, a nawet zwiększać ryzyko samobójstwa.
Co robi migrena z mózgiem?
Migrena to nie tylko intensywny ból, ale także skomplikowana reakcja neurologiczna zachodząca w mózgu. Podczas ataku migreny dochodzi do zaburzeń w przepływie krwi w mózgu oraz uwalniania substancji zapalnych, które drażnią nerwy odpowiedzialne za odczuwanie bólu. Te zaburzenia mogą prowadzić do czasowych zmian w strukturach mózgowych, które objawiają się zaburzeniami widzenia czy trudnościami w koncentracji.
Badania pokazują, że częste ataki migreny, zwłaszcza z aurą, mogą w dłuższej perspektywie prowadzić do zmian strukturalnych w mózgu – m.in. drobnych uszkodzeń w istocie białej mózgu. Mimo to obecnie brak jest dowodów, aby zmiany te bezpośrednio zwiększały ryzyko śmierci.
Czy przy migrenie można zemdleć?
Tak, migrena może czasami doprowadzić do omdlenia lub krótkotrwałej utraty przytomności. Zdarza się to zwłaszcza podczas silnych ataków bólu, którym towarzyszą zawroty głowy, mdłości, czy gwałtowny spadek ciśnienia tętniczego. Jest to jednak sytuacja rzadka. Osoby, które zauważają u siebie takie objawy, powinny skonsultować się z lekarzem, ponieważ omdlenia mogą wskazywać na dodatkowe problemy zdrowotne, np. zaburzenia rytmu serca czy problemy z ciśnieniem.
Do czego może doprowadzić nieleczona migrena?
Nieleczona migrena może mieć poważne konsekwencje, nawet jeśli bezpośrednio nie powoduje śmierci. Przewlekłe bóle głowy wpływają negatywnie na codzienne funkcjonowanie pacjentów, mogą prowadzić do zaburzeń emocjonalnych, depresji, izolacji społecznej i obniżenia jakości życia.
Ponadto, brak skutecznego leczenia sprzyja nadużywaniu leków przeciwbólowych, co może prowadzić do rozwoju polekowego bólu głowy oraz uzależnienia od środków farmakologicznych. W dłuższej perspektywie zwiększa się ryzyko chorób układu sercowo-naczyniowego, depresji klinicznej czy nawet myśli samobójczych.
Dlatego kluczowe jest regularne monitorowanie zdrowia oraz ścisła współpraca z neurologiem w celu opracowania skutecznego planu leczenia i profilaktyki ataków migrenowych.
Podsumowując, pytanie czy od migreny można umrzeć nie ma jednoznacznej odpowiedzi – choć migrena sama w sobie nie zabija, jej skutki i powikłania mogą prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych, których absolutnie nie wolno lekceważyć.